To bardzo dziwne, ale kiedy robię coś, co lubię, Olesi się to nie podoba i mówi ''FFFE'', to znaczy niewolno!
Kiedy załatwię się gdzie indziej poza jednym kątem w pokoju Olesi, jest FFFE!
Kiedy chcę tylko powąchać miski z jedzeniem Linki, (o niej później.) które tak smacznie pachną i kiedy ją gonię, bo chcę się bawić, jest o dziwo, też FFFE!
Kiedy wezmę do zębów (szczególnie na spacerze) cokolwiek innego, niż własna zabawka albo własne jedzenie, jest FFFE!
Kiedy wyrywam kwiatki z klombu koło domu jest FFFE! Ale nic nie poradzę, że rosną akurat tam, gdzie ja biegam i aż się proszą do zębów!
Kiedy wyję i szczekam z tęsknoty za Olesią, zamknięty sam w pokoju, jest FFFE! Nie lubię wyć, ale nie moge się powstrzymać, dołuje mnie samotność, a poza tym, jeśli wycie jest FFFE, to po co mnie zamykać? Nie rozumiem tego! Zdecydowanie za dużo jest tych Fffe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz